poniedziałek, 3 lutego 2014

Co umieszczać na dysku SSD?

Dyski SSD (ang. Solid State Drive) zbudowane w oparciu o pamięć flash stają się coraz popularniejsze. Dzieje się tak między innymi za sprawą powoli spadającej ich ceny (porządne 120GB można już zakupić za około 300 złotych). Odkąd SSD zagościły w moim PC zastanawiam się co tak naprawę opłaca się na nich umieszczać? Jakie programy, gry, dane?

Po pierwsze część dysku SSD, albo jeżeli rozmiar jest mały to całość, należy przeznaczyć na system. Różnica w porównaniu do wydajności na dysku HDD (ang. Hard Disk Drive) jest kolosalna. System włącza się w bardzo szybko.
Warto również umieścić na SSD programy, które włączają się bardzo długo, a często ich używany. Między innymi pakiet Office, programy graficzne czy przeglądarki.
Podczas samego montażu dysku należy zwrócić uwagę czy jest podłączony do odpowiedniego interfejsu SATA (najczęściej w wersji III). Niektóre płyty posiadają tylko 1/2 wejścia SATA w standardzie III, pozostałe są w standardzie II.
Jeżeli mówimy o grach, to ostatnio przeprowadziłem pewne obserwacje, których wyniki pokazały, że tak naprawdę znaczne skrócenie czasu ładowania gry na dysku SSD następuje tylko w nowych Battlefieldach (3 i 4). W pozostałych grach różnica jest tak niewielka, że praktycznie niezauważalna. Być może spowodowane jest to bardzo długim ładowanie map w bf. Na pewno nie warto na dysku SSD instalować gier sieciowych, które wymagają obecności wszystkich (lub większości) graczy biorących udział w rozgrywce. Efekt wtedy jest taki, że jesteśmy w grze pierwsi i, i tak czekamy na pozostałych. Być może w przyszłości, kiedy więcej osób będzie posiadało takie dyski, instalacja takich gier na ssd będzie opłacalna.

Nie warto także marnować cennego miejsca na dyskach SSD na przechowywanie danych (np. filmów, muzyki, zdjęć). Odczyt takich danych nie musi być wysoki, także spokojnie można je przechowywać na dysku talerzowym o ile taki posiadamy.
Zupełnie inną kwestą pozostaje bezgłośna praca dysków SSD, podczas gdy dysk talerzowy da się usłyszeć, ale to już temat na zupełnie inny post.

1 komentarz: