29
lipca 2016 Microsoft oficjalnie zakończył kampanię darmowej
aktualizacji do Windowsa 10 dla użytkowników siódemki oraz ósemki.
Wiele osób odetchnęło wtedy z ulgą, ponieważ zniknęła nękająca
nakładka Microsoftu zachęcająca do aktualizacji. Co prawda można
było ją usunąć dezinstalując część aktualizacji, lecz po
pewnym czasie i tak wracały, bądź powstały nowe na ich miejsce.
Ostatnio producent Windowsa przyznał się nawet, iż przesadził
trochę przy "promocji" darmowej aktualizacji.
![]() |
Bezpłatna aktualizacja jest nadal możliwa |
Co
jednak jeżeli pragniemy zaktualizować Windowsa do 10? Nadal możemy
to zrobić! Co więcej legalnie.
Najprościej
wejść na oficjalny link Microsoftu dotyczący aktualizacji. Od
niedawna pozycjonuje się on nawet ładnie w Google, jednak wrzucę
go też tutaj:
Cześć
osób twierdzi, że musimy skłamać aby legalnie zaktualizować
Windowsa, ponieważ przyznajemy się, że korzystamy z technologii
ułatwień. Czy naprawdę nikt nie korzystał w Windows z narzędzia
"Lupa"? Nawet jeżeli nie, to włączcie je i wypróbujcie.
Gotowe, skorzystaliście, nie skłamiecie.
W
dalszym etapie ściągniecie program z witryny MS, który wykona
aktualizacje automatycznie (identycznie jak miało to miejsce przed
29 lipca 2016). Instalator ma tendencje
do zawieszania się na poziomie 99%. Problem
rozwiązuje ręcznie wyłączenie usługi Windows update, a następnie
restart komputera i rozpoczęcie aktualizacji od początku.
Drugim sposobem na aktualizację jest pozyskanie płyty instalacyjnej Windowsa 10. Nie jest
to trudne, w wyszukiwarce bez problemu zajdziemy stronę producenta
gdzie po podaniu klucza seryjnego ściągniemy płytę. No dobrze,
ale skąd wziąć klucz? Jak donoszą niektóre źródła, wystarczy
obecny klucz Windows 7 lub 8.1. Przyznam się, że tego sposobu nie
testowałem, ale jestem skłonny uwierzyć w jego powodzenie.
Microsoft zapowiadał, że jeżeli ktoś zaktualizuje Windows 7 lub 8
do 10, jego obecny klucz licencyjny stanie się również kluczem dla
10. Wydaje mi się, że z czystego lenistwa nikt w MS nie założył
automatu, który sprawdzałby, czy dany klucz został zaktualizowany.
Wrzucono po prostu do bazy listę wszystkich kluczy do Windowsa 7 i
8.
Dobrze,
ale dlaczego w ogóle Microsoft umożliwił taką aktualizację
pomimo zakończenia akcji?
Po
pierwsze, część osób twierdzi, iż MS jest rozczarowany wynikami
akcji darmowej aktualizacji. Początkowo zakładano, że ponad 80%
użytkowników Windows wręcz rzuci się na nowy system za darmo. Tak jednak się
nie stało. Może to być jeden z powodów dla których aktualizacja jest obecna dalej, lecz już nie w tak nachalny sposób (Microsoft
wstydzi przyznania do mniejszego zainteresowania darmowym Windowsem niż początkowo zakładano).
Jakiś czas temu czytałem również artykuł gdzie rozwodzono się nad tym, że dziesiątka to android Microsoftu, że tak naprawdę ma być darmowy dla użytkownika indywidualnego, a zyski będą czerpać dopiero z marketu. Do tego ostatniego potrzeba jednak użytkowników, co też cichcem jest czynione.
Jakiś czas temu czytałem również artykuł gdzie rozwodzono się nad tym, że dziesiątka to android Microsoftu, że tak naprawdę ma być darmowy dla użytkownika indywidualnego, a zyski będą czerpać dopiero z marketu. Do tego ostatniego potrzeba jednak użytkowników, co też cichcem jest czynione.
Inni
twierdzą, że powodem mogą być umowy OEM z producentami
komputerów, którzy to płacą ogromne pieniądze za licencje dla
Windows 10. Mogliby oni odmówić płacenia za coś co nadal
oficjalnie jest za darmo.
Tak
naprawdę to tylko spekulacje i oczywiście nie ważne jest jaki MS
ma powód. Ważne jest to, że Windowsa 10 można mieć nadal za
darmo mając dostęp do wcześniejszej ósemki, bądź siódemki.
Oczywiście istnieje szansa, że darmowa aktualizacja zostanie
wyłączona w każdej chwili, ale według mnie niewielkie są na to
szanse.
Jestem pod wrażeniem. Świetny artykuł.
OdpowiedzUsuń