piątek, 21 lutego 2014

Pentagram Combo znikająca karta SD

Podczas użytkowania telefonu zauważyłem pewien mankament, a mianowicie co pewien czas "gubił" kartę SD. Telefon zachowywał się tak, jakby karty sd w ogóle w nim nie było. Sprawa stała się dość upierdliwa, ponieważ podczas tego incydentu nie można było zrobić nawet zdjęcia. Problem rozwiązywał restart telefonu, ale ile można restartować telefon? Czasami zdarzało się to raz na tydzień, czasami dwa razy dziennie.
 
Wydaje się, że problem rozwiązała aktualizacja firmware od pentagrama. Okazało się, że telefon posiada oprogramowanie w wersji 1.3, a na stronie producenta dostępna jest wersja 1.4 oraz 1.5. Ściągnąłem zatem wersję 1.5 (około 400MB), a następnie zastosowałem się do instrukcji (w zasadzie skopiowanie pliku na telefon i odpalenie aktualizacji bezpośrednio w telefonie). Całość operacji trwała około 15 minut.
 
Producent w instrukcji zalecał przywrócenie telefonu do ustawień fabrycznych oraz formatowanie karty SD po aktualizacji, ale ja to ominąłem i nie przysporzyło to żadnych dodatkowych problemów. Wszystkie dane które posiadałem przed aktualizacją pozostały w telefonie.
Link do nowego oprogramowania dostępny tutaj

wtorek, 18 lutego 2014

Pentagram p400-1 Combo 4-core Recenzja


Zaczniemy od samej specyfikacji:

Procesor: Qualcomm Snapdragon 200 8225Q ARM Cortex A5 1,2GHz
Grafika: Adreno 203
Pamięć RAM: 1GB
Pamięć wbudowana: 4GB
Wyświetlacz: 4" WVGA 16.7M kolorów, rozdzielczość: 480x800, odporny na zarysowania.
Interfejsy sieciowe: WiFi b/g/n, Bluetoth 4.0, 2 x Slot SIM - 1 GSM oraz 1 GMS +WCDMA (obsługa Aero2)
System: Android 4.1.2 Jelly Bean
Pozostałe: GPS, AGPS, akcelerometr, czujnik zbliżeniowy, sensor wektoru obrotu.
Bateria: Slim 1300mAh oraz Fat 3000mAh (w zestawie dwa tylne panele obudowy)


Posiadanie telefonu prywatnego oraz służbowego wiązało się z noszeniem ciągle przy sobie dwóch telefonów. Rozpychało to zarówno kieszenie jak i było dość niewygodne. Postanowiłem poszukać telefonu obsłgującego dwie karty SIM. Paradoksalnie nie ma dużego wyboru telefonów dla dwóch kart SIM. Z "firmowych" telefonów ciekawą pozycją była Xperia M, jednak stosunek jakości do ceny jest według mnie kiepski, za podobną cenę możemy mieć Pentagrama Monster X5, który ma dużo lepsze parametry. Dalej jednak były to telefony grubo poza moim budżetem.
Oczywiście jest bardzo duży wybór aparatów obsługujących dwie karty SIM do 500 złotych. Rynek zalany jest z reguły telefonami niemieckiego Prestigio oferującego szeroki wybór telefonów dual sim do 400 złotych wyposażone w procesory dwurdzeniowe.
Początkowo planowałem zakupić Pentragrama Monster X5 na raty, ale moją uwagę przykuł inny model tego producenta - Combo 4-core. Ostatecznie wybrałem ten telefon w cenie 439 złotych w sklepie "dla idiotów". Przekonała mnie cena oraz quad core, który umożliwia płynne działanie systemu android praktycznie zawsze.


Bardzo spodobało mi się pudełko od Pentragrama - jak na telefon budżetowy bardzo ładnie wykonane. W środku niego znalazł się sam aparat, dwie baterie, dwie tylne panele obudowy, ładowarka, kabel USB, papierologia oraz słuchawki, które zresztą bardzo mnie zaskoczyły.
Wykonanie samego aparatu budzi pewne obawy - czy telefon wytrzyma upadek na beton (jeszcze nie sprawdziłem :))? Niestety plastikowa obudowa telefonu jest bardzo budżetowa, sprawia wrażenie bardzo delikatnego. Dodatkowo tylny panel obudowy trzeszczy podczas użytkowania smartfonu.
Wejście słuchawkowe jest umiejscowione na górze aparatu, wejście mikro USB na dole, przycisk blokady po prawej stronie, natomiast regulacja głośności po lewej. Telefon wyposażono w jeden głośnik - pełni on rolę zarówno głośnika telefonu (dzwonek, muzyka), jak i również głośnika do rozmów. Tylna aparat telefonu to 5Mpx, przedni 1Mpx. W Combo zainstalowano diodę, jednak informuje jedynie o stanie naładowania urządzenia i w żaden sposób nie można tej diodzie przypisać żadnych notyfikacji. Widocznie producent użył tutaj taniego rozwiązania, ponieważ w wyższych modelach pentragramu dioda ta pełni również rolę notyfikacji. Na dole telefonu znajduje się mikrofon oraz znane wszystkim przyciski (home, settings, back).
Pod obudową znajdują się standardowo sloty na karty SIM (jeden z obsługują 3G, drugi w 2G) oraz slot na kartę mikro SD.
Z baterią 1300mAh telefon wygląda bardzo stylowo i jest o kilka milimetrów cieńszy. Niestety bateria ta pozwala ta na działanie telefonu około doby (przy zbytnim obciążeniu nawet 8 godzin).
Po zamontowaniu baterii 3000mAh, Combo staj się naprawdę fat. Jest szerszy, tylny aparat znajduje się we wnęce, jednak wydłuża się praca na baterii (nawet do 3 dni, przy obciążeniu około doby).



A teraz co mnie w tym telefonie cieszy i denerwuje. Najpierw to drugie - ekran! Jakość ekranu i podświetlenie nie budzi moich zastrzeżeń, ale ta reakcja na dotyk... Często zdarza się wcisnąć na tę literę co trzeba pisząc SMS. Telefon czasem nie reaguje na dotyk, dodatkowo obsługuje jedynie dwa punkty jednocześnie, co w niektórych grach przysparza nieco trudności. Ponadto po miesiącu użytkowania stałem się szczęśliwym posiadaczem jednego wypalonego pixela (świeci na biało). Na moje szczęście umiejscowił się on w lewym górnym rogu telefonu, dzięki czemu nie jest tak bardzo widoczny. Czytałem, że nie tylko ja mam problem z wypalonym pixelem w Combo.
Druga sprawa to ta nieszczęsna dioda, która mogłaby także informować o notyfikacjach. Również wytrzymałość obudowy budzi pewne zastrzeżenia. Zauważyłem także pewne problemy z gubieniem karty SD w smartfonie - rozwiązałem już te kwestię, opiszę ją w innym poście.
Cała reszta to tylko zalety: czterordzeniowy procesor daję radę we wszystkim. Telefon śmiga, aż miło. Dostajemy w miarę świeżą wersję androida 4.1.2, która posiada wiele ulepszeń w stosunku do ICS. Dwie baterie w komplecie do wyboru w zależenie od preferencji. Fabrycznie założona folia na wyświetlacz, która co prawda szybko się rysuje, ale duży plus za to, że producent ją dostarcza. Pamiętam, że zawsze są problemy z dokładnym i bezproblemowym zamontowaniem folii. Bardzo dobrze działający odbiornik GPS/A-GPS, jak na budżetowy telefon działa bez zastrzeżeń. Obsługa dwóch kart SIM (co prawda w trybie pasive, ale tak naprawdę kto prowadzi dwie rozmowy na raz?) oraz zadziwiająco dobrze brzmiące słuchawki.
Zdjęcia wykonane aparatem są w porządku, zastrzeżenia budzi nagrywanie filmów - niestety telefon bardzo słabo "łapie" ostrość podczas kręcenia filmów, przez co o "kamerowaniu" możemy zapomnieć.
Wewnętrzną pamięć telefonu możemy rozszerzyć o kartę SD klasy 10 do 32GB. Warto również dodać, że Pentagram nie dodaję do Androida swoich nakładek, jak to robią inni producenci, tak więc mamy w zasadzie czysty system.

W podsumowaniu uważam, że jeżeli ktoś poszukuje smartfona z systemem Android (nawet na jedną kartę) do 450 złotych to Pentagram Combo 4-core jest świetnym wyborem. Stosunek jakości do ceny jest genialny. Nawet jeżeli nie będziemy używali dwóch slotów, to radzę zaopatrzyć się w ten telefon, ponieważ jest on zgodny z darmowym dostępem do internetu (Aero2), także w główny slot możemy włożyć taką kartę i cieszyć się internetem w smartfonie bez ograniczeń i za darmo, a drugą kartę używać tylko i wyłączenie do MMS/SMS oraz rozmów.

poniedziałek, 17 lutego 2014

Krótki test monitora LG22EA63V-P



Monitor zakupiłem około trzech tygodni temu za kwotę 555 złotych. Co otrzymałem w zamian? Postaram się opisać moje wrażenia i opinie na temat tego sprzętu, ale standardowo zaczniemy od specyfikacji producenta:

Przekątna ekranu: 21,5 cala
Rozdzielczość: 1920x1080
Rodzaj matrycy: IPS
Czas reakacji: 5ms
Kontrast: 10 000 000:1
Jasność: 250cd/m2
Kąty widzenia: 178/178
Interfejsy: D-sub, DVI, HDMI, mini jack (dla źródła z HDMI).
Dodatkowo: Gwarancja producenta na zero bad-pixeli przez 30 dni od zakupu



Nie ukrywam, iż wybrałem LG głównie z powodu na ostatni punkt specyfikacji - mam szczęście do tych uszkodzonych pixeli. Ponadto każdy zawsze wspominał, że ich matryce zachowują dobry stosunek jakości do ceny. Ciężko mi mówić o samej jakości ekranu - nie znam się na podświetleniu, iluminacji bieli i innych tego typu rzeczach. Raczej mogę powiedzieć co sądzi na ten temat zwykły użytkownik. :)

Wyjąłem monitor z pudełka, zamontowałem w nodze i pojawił sie pierwszy problem... Monitor ma dość kiepski zaczep w nodze i przy jakimkolwiek drobnym uderzeniu w blat biurka niestety cała matryca się trzęsie... Nie jest to co prawda straszne uchybienie, ale momentami bywa to dość irytujące.
Kolejną sprawą, która mi się nie podobała, jest zrobienie klienta trochę w wała... A mianowicie monitor reklamowany jest jako wyświetlacz z supercienką ramką. Nawet przy zakupie trochę się obawiałem, że brak ramki będzie przeszkadzał w użytkowaniu (brak bezpośredniego odcięcia od tła za monitorem). Po włączeniu okazało się, że ramka jest, ale w środku. Dodatkowo na monitor naklejona jest jakaś folia/pleksi, która jest niechlujnie przyklejona. Poniżej prezentuje kilka zdjęcie przedstawiających te mankamenty.


Samo odzwierciedlenie barw jest genialne. Na monitorze nie widać efektu smużenia nawet w wymagających grach FPS. Menu jest intuicyjne, w języku polskim, jednak do operowania nim za pośrednictwem dotykowego panelu trzeba się przyzwyczaić. Mogę się przyczepić trochę do podświetlenia, które w moim egzemplarzu trochę mocniej świeci w lewym dolnym rogu, ale jest to tylko zauważalne na czarnym tle. Generalnie monitor ma strasznie mocne podświetlenie matrycy, wiec ja od razu zmniejszyłem je do zera.


Z tyłu znajdują się wejścia HDMI, DVI, VGA, mini jack (dla dźwięku z interfejsu HDMI) oraz wejście na zasilacz. Wejścia te umieszczone są według mnie trochę niefortunnie, ponieważ jeżeli monitor będziemy chcieli powiesić na ścianie (zważywszy na chybotanie się monitora na załączonej nodze) możemy mieć drobny problem.
W podsumowaniu chciałem zaznaczyć, że jest to najbardziej opłacalny monitor w kwocie około 550 złotych. Dostajemy wszystkie złącza, matrycę ips, czego chcieć więcej? Jestem bardzo zadowolony z zakupu i śmiało mogę go polecić innym. Nie jest on co prawda bezkompromisowy, ale za taką cenę nie warto marudzić. Pewne niedopatrzenia konstrukcyjne wynagradza jakość samej matrycy.
Warto wspomnieć, że za 50 złotych więcej można kupić identyczny monitor z tym, że z 23 calową matrycą. Przy zakupie o tym nie wiedziałem. Teraz zdecydowałbym się na 23' monitor.

poniedziałek, 3 lutego 2014

Co umieszczać na dysku SSD?

Dyski SSD (ang. Solid State Drive) zbudowane w oparciu o pamięć flash stają się coraz popularniejsze. Dzieje się tak między innymi za sprawą powoli spadającej ich ceny (porządne 120GB można już zakupić za około 300 złotych). Odkąd SSD zagościły w moim PC zastanawiam się co tak naprawę opłaca się na nich umieszczać? Jakie programy, gry, dane?

Po pierwsze część dysku SSD, albo jeżeli rozmiar jest mały to całość, należy przeznaczyć na system. Różnica w porównaniu do wydajności na dysku HDD (ang. Hard Disk Drive) jest kolosalna. System włącza się w bardzo szybko.
Warto również umieścić na SSD programy, które włączają się bardzo długo, a często ich używany. Między innymi pakiet Office, programy graficzne czy przeglądarki.
Podczas samego montażu dysku należy zwrócić uwagę czy jest podłączony do odpowiedniego interfejsu SATA (najczęściej w wersji III). Niektóre płyty posiadają tylko 1/2 wejścia SATA w standardzie III, pozostałe są w standardzie II.
Jeżeli mówimy o grach, to ostatnio przeprowadziłem pewne obserwacje, których wyniki pokazały, że tak naprawdę znaczne skrócenie czasu ładowania gry na dysku SSD następuje tylko w nowych Battlefieldach (3 i 4). W pozostałych grach różnica jest tak niewielka, że praktycznie niezauważalna. Być może spowodowane jest to bardzo długim ładowanie map w bf. Na pewno nie warto na dysku SSD instalować gier sieciowych, które wymagają obecności wszystkich (lub większości) graczy biorących udział w rozgrywce. Efekt wtedy jest taki, że jesteśmy w grze pierwsi i, i tak czekamy na pozostałych. Być może w przyszłości, kiedy więcej osób będzie posiadało takie dyski, instalacja takich gier na ssd będzie opłacalna.

Nie warto także marnować cennego miejsca na dyskach SSD na przechowywanie danych (np. filmów, muzyki, zdjęć). Odczyt takich danych nie musi być wysoki, także spokojnie można je przechowywać na dysku talerzowym o ile taki posiadamy.
Zupełnie inną kwestą pozostaje bezgłośna praca dysków SSD, podczas gdy dysk talerzowy da się usłyszeć, ale to już temat na zupełnie inny post.