niedziela, 28 października 2012

GoClever Tab A73 Zmiana softu

Ostatnio strasznie narzekałem sobie na szybkość działania tabletu z Biedronki. W ten weekend postanowiłem trochę pokombinować z ROMem w tym tablecie. Jako, że początkowo był sprzedawany z Androidem w wersji 2.3.4 postanowiłem też tę wersję zainstalować. 


Na pierwszy rzut poszła zmodernizowana wersja ROMu przez Fatuma, z forum android. Wersja ta działała super - przede wszystkim szybko, ale niestety nie działał market. W związku z czym spróbowałem wersji oficjalnej systemu Gingerbread do GoCleaver Tab A73.

Ta wersja działa odrobinę wolniej, nie mniej jednak dużo szybciej od ICS - aż chcę się teraz używać tego tabletu ;-)


Instrukcja aktualizacji znajduje się tutaj: http://goclever.pl/manuals/update_a73_pl.pdf



Postępując zgodnie z instrukcją producenta zaktualizowałem pomyślnie tablet. Aby przycisnąć przycisk w mikrofonie użyłem wykałaczki i całość aktualizacji robiłem na systemie 32 bitowym, ponieważ sterownik do tabletu na wersji 64 bitowej systemu nie chciał się wgrać (brak podpisu cyfrowego).



Oficjalne ROMy z Androidem 2.3.4:



Brak wersji dla tabletu z parti HWv3.



O co chodzi z tymi wersjami?

Otóż o to, że w Biedro były sprzedawane różne wersje. W zależności od numeru partii przyjmuje się takie założenia:


Partia 1111 - HWv1

Partia 1201 - 1205 - HWv2
Partia 1206 - HWv3
Partia 1207 - HWv3 albo HWv2


Moja sztuka to 1207 i w mojej wersji akurat działała wersja HWv2 softu.



Przy samej instalacji nie powinno się nic wydarzyć - niemniej jednak pamiętaj, że robisz to na własną odpowiedzialność  Ja prezentuje tutaj tylko wskazówki przy okazji mojego upgrade'u (w zasadzie downgrade'u) softu.




wtorek, 2 października 2012

GoClever Tab A73 - krótki test

Będąc na zakupach, na wyjeździe wakacyjnym, zauważyłem promocję tabletu z Bierdonki. Wybór GoCleverTab A73 za 299 złotych z Androidem 4 ICE wydawał się rozsądnym zakupem przeprowadzonym, aby w ogóle sprawdzić czy takie urządzenie jak tablet jest potrzebne człowiekowi, który posiada już smartfona, laptopa i netbooka.
Już od samego początku nie miałem jednak szczęścia. Pierwszy tablet okazał się wadliwy, ponieważ spalił się w nim port mini usb. Natomiast na drugim, wymienionym egzemplarzu był wysyp bad pixeli. Drugiego tabletu jednak nie udało mi się wymienić w Biedronce, więc po prostu sobie odpuściłem – wszakże to produkt za niecałe trzy stówki, od początku kupiony tylko i wyłącznie do testu.

Na początek trochę danych technicznych tabletu, którymi raczy nas producent radośnie o tym głosząc na pudełku:
  • 7” ekran TFT z podświetleniem LED i rozdzielczością 800x480
  • Pojemnościowy Multi-Touch, 5-punktowy.
  • Procesor Cortex A8 1GHz
  • Przednia kamera VGA
  • Akcelerator 3D OpenGL, Mali400
  • G-sensor
  • Wyjście mini HDMI, mini usb, slot na kartę SD (do 32GB), wejście słuchawkowe (mini jack).
  • Bateria litowo-polimerowa 3200 mAm



Tyle z danych technicznych. Teraz słów kilka o uboxingu. W pudełku znajduje się oczywiście tablet, kabel mini usb do komputera, ładowarka oraz kabel OTG pozwalający na podłączenie do urządzenia np. pendriva. Próbowałem podłączyć również za pomocą tego kabla dysk 2,5” z interfejsem usb, jednak tablet go nie widział. Prawdopodobnie dysk pobiera za dużo prądu.

Tablet uruchamia się dość długo (około 40 sekund). Generalnie nie wiem jak uruchamiają się urządzania z androidem 4, jest to moje pierwsze urządzenie z tym systemem, jednak 40 sekund to według mnie dużo. Potem przechodzimy do kreatora konta gogle, bądź logujemy się na swoje istniejące.


Ekran (pomijając bad pixele w mojej sztuce) jest jak na swoją cenę bardzo dobry. Kąty widzenia są w porządku pomijając te w płaszczyźnie pionowej, jednak nie jest to zbyt wielką wadą. Multi-touch działa płynnie. Razi trochę rozdzielczość ekranu i słabe odwzorowanie barw, ale czego oczekiwać od sprzętu za niecałe 100$.

Rozmieszczenie przycisków standardowe – z przodu na ekranie: home, wstecz i ustawienia, na górze włącznik, poziom głośności, z prawej strony obudowy pozostałe wejścia, które wymienione są w specyfikacji. Przyciski działają dobrze, nie zacinają się oraz ich rozmieszczenie jest ergonomiczne. Niefortunne jest natomiast umieszczenie głośnika wraz z wejściami. Głośnik jest bardzo słaby, praktycznie od początku można założyć, aby był ustawiony na maksymalny poziom. W dodatku bardzo często, przypadku zasłaniamy go ręką trzymając urządzenie.

W kwestii gier możemy spokojnie pograć w takie tytuły jak Angry Birdsy. Bardziej wymagające gry niestety na Androidzie 4, działają wolno. Ponoć lepiej działają na Androidzie 2 (bo tablety z tą wersją systemu też były sprzedawane). Być może wpływ na to ma ilość pamięci dostępnej pod nowszym systemem, na tym urządzeniu (jest to o około 40MB mniej).

Internet próbowałem przeglądać zarówno na przeglądarce wbudowanej, jak i na chromie. Z przykrością muszę stwierdzić, że przeglądanie internetu na tym urządzeniu to katorga – strony wczytują się wolno (niezależnie od prędkości łącza internetu), a rozdzielczość jest mała. Czasem naprawdę wygodniej okazuje się sprawdzić coś na smartfonie. Dodatkowo w urządzeniu (albo systemie) jest problem z częstym rozłączaniem WiFi. Co prawda wejście w ustawienia WiFi przywraca połączenie, ale jest to bardzo uciążliwe.

Dobre słowo mogę natomiast powiedzieć o odtwarzaniu filmów. Divx’y w rozdzielczości FullHD tablet odtwarza bez problemu, podczas gdy na netbookach o teoretycznie lepszych parametrach jest to niemożliwe. Nie wiem co prawda jak wygląda sytuacja w przypadku podłączenia do telewizora za pomocą mini hdmi, ponieważ nie miałem kabla, jednak na tablecie takie filmy odtwarzanie są bezproblemowo.

Muszę również trochę ponarzekać na pozostałe komponenty. Na pierwszy ogień – kamera vga z przodu. Nie wiem w zasadzie po co to jest. Niby do Skype, ale jej umieszczenie jest bardzo niefortunne, ponieważ trzeba odpowiednio ustawić tablet, aby widać było zarówno rozmówce na ekranie, oraz nas u rozmówcy za pomocą tej nieszczęsnej kamery. Jeżeli natomiast chcemy coś sfotografować, to tylko na zasadzie chybił trafił. Zdjęcia wychodzą bardzo przeciętne, jakość porównywalna z jakością zdjęć komórek z przed pięciu lat.

Kolejny minus to bateria. Z poziomu 100% do 60% bateria zachowuje się normalnie, po osiągnięciu wartości w okolicach 60% schodzi nagle do 3%. Kalibracja baterii (kilkakrotne rozładowanie baterii do końca wraz z ładowaniem) nie zmieniło sytuacji.
Przy temacie baterii to warto wspomnieć, że trzyma ok. 5 godzin. Wydaje mi się, że jest to przeciętny wynik jak na tablet.

Czy ten tablet jest potrzebny?

Odpowiadając na pytanie, które zadawałem sobie na początku zakupu, czy tablet jest potrzebny człowiekowi, który posiada smartfon, laptop i netbook, stwierdzam, że nie.
W wielu przypadkach to co można zrobić na tym tablecie, można sprawdzić na telefonie, niejednokrotnie szybciej. Przewagą tego sprzętu nad pozostałymi jest jego mobilność spowodowana bardzo niewielką wagą.

Dla kogo więc GoClever Tab A73?

Przede wszystkich dla osób, które chcąc korzystać z tabletu do oglądania filmów – dużo podróżują, jest on naprawdę wygodny w takim przypadku.
Również dla rodziców mających małe dzieci – dziecko spokojnie będzie oglądać na tym sprzęcie bajki przez całą podróż.
Jest to także dobra zabawka do osób, które nie miały nigdy styczności z systemem Android. Jest to jedno z tańszych urządzeń z tym systemem.

poniedziałek, 12 marca 2012

Ręcznie ustawianie prędkości karty sieciowej

Ostatnio spotkałem się z takim problemem jak w tytule. Posiadam 100Mb/s karty w dwóch komputerach oraz router.
Pomimo tego połączenie między kartami a routerem wynosiło 10Mbps.
Ręcznie wymuszenie 100Mbps pomogło, w jednym komputerze. W drugim dopiero po wymianie karty zaczęło  działać 100Mb/s - szczerze mówiąc nie wiem czemu...


Co potrzebujemy, że to działało?
Karty 100Mb/s, Router 100Mb/s oraz dobry kabel sieciowy.
Screeny poniżej przedstawiają krok po kroku jak ręcznie wymusić 100Mbps na karcie sieciowej w Windows 7.







Wartość zmieniamy na 100Mb/s, pełny dupleks. Możemy również przełączyć to na 1Gb/s - o ile nasz router  obsługuje 1Gb/s w sieci lokalnej, w innym wypadku nie ma to sensu.
100Mb/s w sieci lokalnej ma sens nie tylko wtedy, gdy chcemy, aby komunikacja między komputerami w sieci była szybsza. Jeżeli posiadamy szybki internet (powyżej 10Mb/s), również warto sprawdzić czy komunikacją między komputerem a routerem wynosi 100Mb/s.

wtorek, 6 marca 2012

Pulpit Zdalny przez Internet

Czasami bywają sytuacje, w których chcielibyśmy za pomocą Internetu połączyć się z komputerem w domu. Sprawa jest prosta do rozwiązania, jeśli używamy programu, np. TeamViewer. Za pomocą tego programu w prosty sposób możemy połączyć się pulpitem zdalnym z dowolnym komputerem nie przejmując się niczym (zmienne IP, konfiguracja routera). Wystarczy jedynie zainstalować klienta i serwer. Program jest darmowy do użytku domowego.
Ok, ale co w przypadku jeśli chcemy ustawić pulpit zdany na zewnątrz dla firmy? Albo gdy nie chcemy tego oprogramowania?
Poniżej przedstawię prosty sposób (krok po kroku), dzięki któremu możemy to osiągnąć, nawet przy zmiennym IP (np. Neostrada, Netia).

1. Stałe IP zewnętrzne.
Potrzebujemy, go niestety. Dzięki temu, gdy będziemy łączyć się z komputerem zdalnym, za każdym razem będziemy wybierali taki sam adres.
Niektórzy dostawcy Internetu udostępniają stałe IP, wtedy mamy problem z głowy i omijamy ten krok.
Jednak co w przypadku, gdy mamy zmienne IP?
Po pierwsze musimy mieć router z obsługą DyDNS


Jeżeli mamy obsługę DDNS, to powinniśmy widzieć coś podobnego do tego powyżej.
Większość firm, produkujących routery ma swoje (np. Dlink - dlinkddns.com) - serwisy do tworzenia DDNS (należy sprawdzić). Jeżeli nie mamy możliwości rejestracji przez serwis udostępniony przez producenta routera, to niestety musimy założyć konto na dyndns.org. Dlaczego niestety? Ponieważ od niedawna takie konto na dyndns.org jest płatne (sic!).
W każdym razie, gdy już przebrniemy przez rejestrację na DDNS, to dane (host name, username, password) wpisujemy do ustawień routera. Host name, który otrzymamy przy rejestracji to od teraz nasz adres zewnętrzny.
Najtrudniejszy etap za nami!

2. Przekierowanie portu na routerze.
Jeśli mamy ustawione pobieranie lokalnego adresu z serwera DHCP, należy to wyłączyć i ustawić stałe IP lokalne dla maszyny, z którą będziemy się łączyć. Wchodzimy we właściwości sieci, następnie w protokół TCP/IPv4 i zmieniamy dane na ręczne:


Adres IP: To adres lokalny maszyny początek jest zawsze taki sam jak w przypadku routera.
Maska podsieci: W 99% będzie taka sama u wszystkich, jak na tym screenie.
Brama domyślna to adres naszego routera.
Adres DNS z reguły to też nasz router.

Teraz przekierowanie portu:
Wchodzimy w odpowiednią zakładkę na routerze, w dlinku jest to Port Forwarding


Name to nazwa tego przekierowania
Port: Za pulpit zdalny odpowiada port TCP o numerze 3389 i tak należy to wypełnić.
IP Address to nasz adres, który przed chwilą ustawiliśmy na stałe na maszynie przeznaczonej do łączenia z pulpitem zdalnym.

3. Ustawienia maszyny

Przede wszystkim we właściwościach komputera>zaawansowane ustawienia systemu należy włączyć zdalny pulpit oraz dodać użytkowników, którzy będą mogli się łączyć (muszą być to użytkownicy lokalni tej maszyny). Warto pamiętać, aby tacy użytkownicy mieli bardzo dobre hasła. 
Należy również pamiętać o softwarowym firewall'u na maszynie. Trzeba w zależności od oprogramowania zdefiniować odpowiednie reguły (w Eset Smart Security najprościej włączyć na chwile tryb uczenia i połączyć z maszyną pulpitem zdalnym z zewnątrz, program sam zdefiniuje regułę) lub po prostu wyłączyć firewalla.

4. Wybieramy podłączanie pulpitu zdalnego 

Wpisujemy zewnętrzne IP (jeśli łączymy się przez Internet, a nie sieć LAN, w przypadku sieci lokalnej wpisujemy adres lokalny, lub nazwę komputera - jeśli jest to ta sama domena, nazwa grupy roboczej) i gotowe.

czwartek, 26 stycznia 2012

Asus Eee PC głośna praca dysku

Netbooka Eee PC posiadam od listopada i pamiętam, że od początku jego użytkowania dysk głośno pracował - tzn. raz na jakiś czas pracy następowała 30 minutowa faza stukania głowicy dysku (tak zwane parkowanie). Generalnie sprawa jakoś mnie nie obchodziła i nie przeszkadzała dopóki nie zacząłem się uczyć na egzaminy... Wtedy dźwięk był bardzo irytujący.
Postanowiłem oddać netbooka na gwarancję, pomyślałem, mam wadliwy dysk. Jednak na infolinii pan poinformował mnie, że jest to sprawa normalna i tak musi być. Krótko mówiąc kazano mi spadać na drzewo... Notabene identyczną ostatnio miałem przygodę z serwisem Panasonica i bad pixelem. Coś nie mam szczęścia do serwisu.
Nie mniej jednak dysk stuka, ja muszę się uczyć, problem nie załatwiony. Zacząłem szukać w sieci i okazuję się, że nie tylko ja mam taki problem. Dotyczy to wszystkich netbooków z serii Eee PC (czasami też Msi Wind). Dlaczego tak się dzieje? Nie wiem... Po kiego dysk parkuje co 5 sekund? Nie wiem... Ponoć ma oszczędzać energię. Warto jeszcze wspomnieć, że parkowanie głowicy zużywa dysk bardzo szybko. Każdy dysk ma wytrzymałość ok. ~500-600 tyś. parkowań głowicy. Netbook przez pierwszy tydzień używania robi ~10 tyś. parkowań.


ROZWIĄZANIE


Użyć programu QuietHDD (do pobrania stąd). Program jest na licencji freeware. Początkowo program stworzony był tylko dla EeePC i nazywał się eeehdd, ale okazuję się, że działa także z innymi netbookami. Program należy rozpakować i musi być cały czas uruchomiony w tle (tak aby przy każdym włączeniu systemu zmieniał paramenty parkowania dysku), więc radzę wrzucić jego skrót do autostartu.
W programie są dwa ustawienia: AAM - to właśnie to nieszczęsne parkowanie dysku oraz APM, czyli szybkość dysku.
Jak to ustawić? Ja ustawiłem następująco: AAM - zarówno na zasilaniu jak i na baterii ustawiłem wartość 255, czyli wyłączenie całkowite. Uważam, że parkowanie głowicy jest zbędne. Natomiast APM ustawiłem na 254 przy zasilaniu a 128 przy baterii.




Po tej operacji stukanie głowicy ustąpiło, co więcej nie zauważyłem, aby zwiększyło się zużycie baterii przy wyłączony parkowaniu, a jeśli już to nieznacznie.