wtorek, 2 października 2012

GoClever Tab A73 - krótki test

Będąc na zakupach, na wyjeździe wakacyjnym, zauważyłem promocję tabletu z Bierdonki. Wybór GoCleverTab A73 za 299 złotych z Androidem 4 ICE wydawał się rozsądnym zakupem przeprowadzonym, aby w ogóle sprawdzić czy takie urządzenie jak tablet jest potrzebne człowiekowi, który posiada już smartfona, laptopa i netbooka.
Już od samego początku nie miałem jednak szczęścia. Pierwszy tablet okazał się wadliwy, ponieważ spalił się w nim port mini usb. Natomiast na drugim, wymienionym egzemplarzu był wysyp bad pixeli. Drugiego tabletu jednak nie udało mi się wymienić w Biedronce, więc po prostu sobie odpuściłem – wszakże to produkt za niecałe trzy stówki, od początku kupiony tylko i wyłącznie do testu.

Na początek trochę danych technicznych tabletu, którymi raczy nas producent radośnie o tym głosząc na pudełku:
  • 7” ekran TFT z podświetleniem LED i rozdzielczością 800x480
  • Pojemnościowy Multi-Touch, 5-punktowy.
  • Procesor Cortex A8 1GHz
  • Przednia kamera VGA
  • Akcelerator 3D OpenGL, Mali400
  • G-sensor
  • Wyjście mini HDMI, mini usb, slot na kartę SD (do 32GB), wejście słuchawkowe (mini jack).
  • Bateria litowo-polimerowa 3200 mAm



Tyle z danych technicznych. Teraz słów kilka o uboxingu. W pudełku znajduje się oczywiście tablet, kabel mini usb do komputera, ładowarka oraz kabel OTG pozwalający na podłączenie do urządzenia np. pendriva. Próbowałem podłączyć również za pomocą tego kabla dysk 2,5” z interfejsem usb, jednak tablet go nie widział. Prawdopodobnie dysk pobiera za dużo prądu.

Tablet uruchamia się dość długo (około 40 sekund). Generalnie nie wiem jak uruchamiają się urządzania z androidem 4, jest to moje pierwsze urządzenie z tym systemem, jednak 40 sekund to według mnie dużo. Potem przechodzimy do kreatora konta gogle, bądź logujemy się na swoje istniejące.


Ekran (pomijając bad pixele w mojej sztuce) jest jak na swoją cenę bardzo dobry. Kąty widzenia są w porządku pomijając te w płaszczyźnie pionowej, jednak nie jest to zbyt wielką wadą. Multi-touch działa płynnie. Razi trochę rozdzielczość ekranu i słabe odwzorowanie barw, ale czego oczekiwać od sprzętu za niecałe 100$.

Rozmieszczenie przycisków standardowe – z przodu na ekranie: home, wstecz i ustawienia, na górze włącznik, poziom głośności, z prawej strony obudowy pozostałe wejścia, które wymienione są w specyfikacji. Przyciski działają dobrze, nie zacinają się oraz ich rozmieszczenie jest ergonomiczne. Niefortunne jest natomiast umieszczenie głośnika wraz z wejściami. Głośnik jest bardzo słaby, praktycznie od początku można założyć, aby był ustawiony na maksymalny poziom. W dodatku bardzo często, przypadku zasłaniamy go ręką trzymając urządzenie.

W kwestii gier możemy spokojnie pograć w takie tytuły jak Angry Birdsy. Bardziej wymagające gry niestety na Androidzie 4, działają wolno. Ponoć lepiej działają na Androidzie 2 (bo tablety z tą wersją systemu też były sprzedawane). Być może wpływ na to ma ilość pamięci dostępnej pod nowszym systemem, na tym urządzeniu (jest to o około 40MB mniej).

Internet próbowałem przeglądać zarówno na przeglądarce wbudowanej, jak i na chromie. Z przykrością muszę stwierdzić, że przeglądanie internetu na tym urządzeniu to katorga – strony wczytują się wolno (niezależnie od prędkości łącza internetu), a rozdzielczość jest mała. Czasem naprawdę wygodniej okazuje się sprawdzić coś na smartfonie. Dodatkowo w urządzeniu (albo systemie) jest problem z częstym rozłączaniem WiFi. Co prawda wejście w ustawienia WiFi przywraca połączenie, ale jest to bardzo uciążliwe.

Dobre słowo mogę natomiast powiedzieć o odtwarzaniu filmów. Divx’y w rozdzielczości FullHD tablet odtwarza bez problemu, podczas gdy na netbookach o teoretycznie lepszych parametrach jest to niemożliwe. Nie wiem co prawda jak wygląda sytuacja w przypadku podłączenia do telewizora za pomocą mini hdmi, ponieważ nie miałem kabla, jednak na tablecie takie filmy odtwarzanie są bezproblemowo.

Muszę również trochę ponarzekać na pozostałe komponenty. Na pierwszy ogień – kamera vga z przodu. Nie wiem w zasadzie po co to jest. Niby do Skype, ale jej umieszczenie jest bardzo niefortunne, ponieważ trzeba odpowiednio ustawić tablet, aby widać było zarówno rozmówce na ekranie, oraz nas u rozmówcy za pomocą tej nieszczęsnej kamery. Jeżeli natomiast chcemy coś sfotografować, to tylko na zasadzie chybił trafił. Zdjęcia wychodzą bardzo przeciętne, jakość porównywalna z jakością zdjęć komórek z przed pięciu lat.

Kolejny minus to bateria. Z poziomu 100% do 60% bateria zachowuje się normalnie, po osiągnięciu wartości w okolicach 60% schodzi nagle do 3%. Kalibracja baterii (kilkakrotne rozładowanie baterii do końca wraz z ładowaniem) nie zmieniło sytuacji.
Przy temacie baterii to warto wspomnieć, że trzyma ok. 5 godzin. Wydaje mi się, że jest to przeciętny wynik jak na tablet.

Czy ten tablet jest potrzebny?

Odpowiadając na pytanie, które zadawałem sobie na początku zakupu, czy tablet jest potrzebny człowiekowi, który posiada smartfon, laptop i netbook, stwierdzam, że nie.
W wielu przypadkach to co można zrobić na tym tablecie, można sprawdzić na telefonie, niejednokrotnie szybciej. Przewagą tego sprzętu nad pozostałymi jest jego mobilność spowodowana bardzo niewielką wagą.

Dla kogo więc GoClever Tab A73?

Przede wszystkich dla osób, które chcąc korzystać z tabletu do oglądania filmów – dużo podróżują, jest on naprawdę wygodny w takim przypadku.
Również dla rodziców mających małe dzieci – dziecko spokojnie będzie oglądać na tym sprzęcie bajki przez całą podróż.
Jest to także dobra zabawka do osób, które nie miały nigdy styczności z systemem Android. Jest to jedno z tańszych urządzeń z tym systemem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz