Bohaterem dzisiejszego postu będzie dysk SSD Cruciala, który służył mi jako dysk dla Battlefieldów (zarówno części trzeciej jak i czwartej). 64GB wystarczały idealnie dla obydwu produkcji elektroników, do czasu, gdy podczas aktualizacji czwartej części pola walki komputer zamarzł. Po restarcie długo oglądałem testy przeprowadzane przez UEFI, a następnie mogłem iść zaparzyć herbatę podczas gdy Windows próbował wstać.
Gdy już upłynęła wystarczająca ilość czasu abym ujrzał pulpit systemu, od razu sprawdziłem "Mój Komputer". Dysk SSD był niewidoczny. Dalsza diagnostyka wykazała również, że jest on także niewidoczny w UEFI, jak i jest przyczyną przestojów zarówno na testach UEFI jak i ładowania systemu. Pożegnałem się więc z crucialem i wykręciłem go z obudowy myśląc "No cóż po prostu się ...zepsuł".
Jednak jakiś czas później natrafiłem na pewnym forum na wątek opisujący podobny problem. Pomógł mi on w naprawie SSD. Jak to zrobiłem?
Zacznijmy od początku:
Dokładny model mojego dysku to: Crucial m4 64GB (CT064M4SSD2).
Jego zdjęcie poglądowe prezentuje poniżej.
Czynności które przeprowadziłem w celu naprawy:
1. Utworzyłem bootowalny pendrive (jak to uczynić - najlepiej wygooglować - podpowiem program Rufus).
2. Ściągnąłem ze strony producenta firmeware do uszkodzonego dysku SSD (ten bootowalny z poziomu DOS'a - http://www.crucial.com/wcsstore/CrucialSAS/firmware/m4/070H/crucial-m4-070h-07-00.zip) - proszę jednak zwrócić uwagę, że link który podaje będzie działał tylko z z tym jednym konkretnym modelem SSD - Crucial m4 64GB (CT064M4SSD2), w przypadku posiadania innego musicie poszukać swojej wersji firmware na stronie producenta.
3. Umieściłem pliki na pendrive.
4. Włączyłem komputer z podłączonym dyskiem SSD, pendrive oraz wymusiłem rozruch z pendrive.
5. Poczekałem na zakończenie testów UEFI (to nic, że BIOS/UEFI nie widzi tego dysku).
6. Postępowałem zgodnie z instrukcjami producenta odnośnie aktualizacji firmware SSD.
7. Po pomyślnej aktualizacji firmware, zrestartowałem komputer.
Ku mojemu zdziwieniu, dysk zaczął być widoczny z powrotem w UEFI oraz w systemie. Nie zarejestrowałem również przestojów zarówno testów UFEI jak i podczas ładowania systemu. Co więcej, po załadowaniu Windowsa, w "Moim Komputerze" dysk był widoczny oraz posiadał wszystkie dane z przed "awarii".
Okazało się, że w tej prosty sposób przywróciłem swój SSD z zaświatów do żywych. Warto spróbować tej metody zanim przeznaczymy swój dysk na straty.